Deutsch mit Ben
Kiedy przeprowadziłem się do Polski, zacząłem uczyć się języka polskiego od zera – w wieku 27 lat.
Czasami słychać, że trudno jest rozpocząć naukę nowego języka po osiągnięciu pewnego wieku. Cóż, niedawno ukończyłem pełne studia uniwersyteckie w języku polskim. Co więcej, Polacy mówią mi, że mam dobry akcent. Mój przykład pokazuje, że to tylko plotka, że trzeba zacząć wcześnie, aby nauczyć się języka obcego na wysokim poziomie. Ja tak naprawdę ruszyłem z językiem dopiero w wieku około 30 lat –jeśli masz wątpliwości, czy taki rozwój jest możliwy również dla Ciebie, to zapraszam Cię serdecznie. ;)
Oprócz tego, że mój przykład może być motywujący – jak jeszcze uczniowie zyskują na moim polskim? Tu chciałbym powiedzieć kilka słów na temat dyskusji, którą od dłuższego czasu toczą między sobą nauczyciele języków obcych. Istnieje pewna dosyć powszechna metoda,
aby na lekcjach trzymać się języka docelowego tak bardzo, jak to możliwe – bez ciągłego tłumaczenia na język ojczysty ucznia. Terminem określającym tę metodę jest „zanurzenie” bądź też „immersja” (ang. „immersion”). Jeśli pojawia się problem ze zrozumieniem, nauczyciel stara się „powiedzieć to trochę inaczej”.
W tej dydaktycznej dyskusji zajmuję pozycję raczej „umiarkowaną“. Jeśli chodzi o naukę ogólnych umiejętności komunikacyjnych, to dążenie do tego, aby porozumiewać się na zajęciach całkowicie monojęzycznie, ma jeszcze sens. Pojawiają się natomiast również takie sytuacje, w których filozofia ta nie powinna być traktowana zbyt rygorystycznie. Subtelne aspekty znaczenia niektórych słów można ew. zrozumieć szybciej, jeśli użyjemy dokładnego odpowiednika w języku ojczystym ucznia – szybciej niż gdybyśmy wyjaśniali słówko na około. Zdarza się, że w ten sposób można wyjaśnić nieporozumienia na wczesnym etapie,
a nie dochodzi do tego, że zapamiętujemy jakieś niewłaściwe znaczenie.
Używanie „języka referencyjnego“ – naszego języka ojczystego lub też angielskiego, którym wielu z nas posługuje się zdecydowanie lepiej niż niemieckim – ma również inne zalety.
Po pierwsze, często po prostu oszczędza czas. Ponadto poczucie, że mój nauczyciel może mi „w nagłych wypadkach“ wytłumaczyć coś w moim języku ojczystym, przyczynia się do bezstresowego środowiska nauki. A jak wszyscy wiemy: po prostu uczymy się lepiej, gdy czujemy się bezpiecznie.
Moi uczniowie sobie cenią, że nie tylko wspieram ich swoją intuicją i stylistyczną pewnością w języku niemieckim – swoimi „zasobami native speakera“, że tak powiem. Wykorzystując moją znajomość języka polskiego, możemy również szybko wyjaśnić znaczenie trudnych niemieckich słów. A w razie potrzeby rozwikłamy złożoną gramatykę po polsku.
Czasami, gdy moi uczniowie znają angielski, lubię porównywać niemieckie słowa z angielskimi. Istnieje wiele podobieństw: Na przykład wiele części ciała pisze się identycznie (angielskie „hand“, niemieckie „die Hand“), a każdy, kto opanował nazwy miesięcy po angielsku, nie powinien mieć większych problemów z niemieckimi „Januar“, „Februar“ itp. Używanie angielskiego jako języka pomocniczego ma jeszcze jedną bardzo konkretną zaletę: Przy okazji odświeżamy również swój angielski!
Nie tylko to, co już po polsku potrafię, przynosi korzyści moim uczniom. Również mój proces. Osiągnąłem wysoki poziom w języku polskim – ale oczywiście cały czas się uczę.
To interesujący bonus dla moich uczniów, że dzielę się z nimi doświadczeniami z moich własnych aktualnych zmagań i postępów w nauce języka obcego. Ostatnio uczeń zapytał mnie, jak powiedzieć „opływać w dostatki“ po niemiecku. Odpowiedziałem: „Dziękuję bardzo. Nawet nie znałem tego wspaniałego wyrażenia po polsku.“ (Nawiasem mówiąc, dość tajemniczym odpowiednikiem w języku niemieckim byłoby: „leben wie Gott in Frankreich” – „żyć jak Bóg we Francji“). W pewnym sensie moi uczniowie i ja realizujemy podobny projekt – tylko że uczymy się „w przeciwnych kierunkach“. Powoduje to, że spotykamy się jako równi. Nie tylko jest tak, że występuję jako pewnego rodzaju „ekspert” w dziedzinie języka niemieckiego, ale także nieustannie doświadczam na własnej skórze, że nauka języka jest zawsze work in progress. Perfekcja nie może być celem! Moi uczniowie wyczuwają tę „płaską hierarchię“ – i jestem przekonany, że przyczynia się to do przyjemnej atmosfery.
A co to znaczy nauka niemieckiego z filologiem (amerykanistą)? Czytaj o tym tutaj.
Benjamin Jurgasz
+48 516 716 656
kontakt@benjaminjurgasz.pl